sobota, 24 maja 2014

Wampiryzm współczesny > Stowarzyszenia, społeczności, zakony > ORDINIS REVENANSES > Wywiad z Alexandrą A.A. Pendragon

Wywiad z Alexandrą A.A. Pendragon
Loony
stowarzyszenie wampiryczne Ordinis Revenanses
 
Alexandra współtworzy Ordinis Revenanses, niedawno powstałą polską społecznością wampirzą. Ponieważ jednak żadna społeczność nie jest bezosobowym bytem, a składa się z poszczególnych jednostek, postanowiłem zadać jej kilka pytań na temat jej własnych poglądów na temat wampiryzmu, praktyk ezoterycznych, wampirzej etyki, oraz na temat jej relacji z resztą wampirzej społeczności.
Loony: Interesują mnie twoje poglądy na temat wampiryzmu. Jakiego rodzaju praktyki wampiryczne stosujesz? W jaki sposób się ich uczyłaś? Czy interesujesz się innymi praktykami ezoterycznymi poza wampiryzmem?
Alexandra: Stosuję praktyki psioniczne jak i sangwinistyczne. Moja nauka przebiegała na wiele sposobów. Początkowo szukałam jej sama poprzez drogę medytacji, ale wiadomo nikt nie jest samowystarczalny, więc parę technik wzięłam z internetu. Próbowałam wielu, a te które dawały zadowalające dla mnie efekty, zapamiętywałam i doskonaliłam je. W momencie, gdy poznałam Styx'a i zgodził się być moim mentorem, on stał się źródłem mojej wiedzy. To jak w szkole, uczeń osiąga najlepsze wyniki, gdy ma dobrego nauczyciela. Tak, interesuję się medytacją, uziemianiem, rzadziej pracą z czakrami, lubię numerologię, uważam, że liczby mają w sobie dość silną moc, rzadziej, zwykle, gdy tego potrzebuję - zajmuję się zielarstwem.
Co sądzisz o etyce wampirzej? Czy uważasz, że zachowanie standardów etycznych w wampiryzmie ma sens? Jeśli tak, to jakie to są standardy? Czy może uważasz, że jeśli chodzi o wampiryzm, to są ważniejsze sprawy niż etyka? Czym właściwie powinien kierować się wampir?
Uważam, że etyka wampiryczna tak jak każda inna jest jak najbardziej potrzebna. Przecież nie jesteśmy zwierzętami i nie napadamy na ofiary. Uważam, że energię powinniśmy pobierać jedynie od świadomych dawców i okazać im wdzięczność, że tyle dla nas robią. Bez nich każdy wampir czułby nieustający głód a to nie należy do przyjemnych odczuć. Lepiej jest zadać sobie trud poszukania dawcy, niż ciągle kraść energię od wszystkich dookoła. Osobiście oprócz tego zachowuję podstawową etykę wampirzą, najlepiej jest ona opisana w "Czarnym welonie". Polega głownie na zachowaniu dyskrecji, akceptacji zdania i praktyk innych, kontroli nad samym sobą, okazywaniu szacunku tym, którzy na nie zasługują szanowaniu praw człowieka i taktowaniu innych tak, jak chciałoby się być traktowanym, dbaniu o swoje Domy jak i o całą społeczność wampiryczną. Myślę, że każdy porządny i sumienny wampir powinien się kierować tymi zasadami, co nie oznacza, że nie akceptuję osób, które ich nie przestrzegają.
Co sądzisz ogólnie o społeczności wampirycznej? Czy interesujesz się innymi społecznościami wampirycznymi działającymi w Polsce czy na świecie? Utrzymujesz jakiś kontakt z wampirami z innych społeczności (również zagranicznych)?
Sądzę, że społeczność wampiryczna służy każdemu jej członkowi. Wampiryzm to utrudnienie życiowe, z którym nikt nie powinien zostać sam. Interesuję się innymi społecznościami wampirycznymi działającymi w Polsce. Zależy mi, aby każdy przebudzający się wampir miał dostęp do potrzebnych mu informacji i przewodników. Zawsze jest łatwiej, gdy ma się kogoś, kto też jest "inny" i rozumie nasze problemy. Swego czasu, właściwie dobre kilka lat temu utrzymywałam kontakt z Domem Trydium, niestety owy się urwał i nigdy go nie odnowiłam. Tak po prostu wyszło. Obecnie utrzymuję kontakt z wampirami z bardziej odległych miejsc, niż nasz kraj, a mianowicie z Wielkiej Brytanii, ale znajomych w polskiej społeczności wampirzej też mam. Jestem osobą otwartą na nowe znajomości, a zwłaszcza na miłych ludzi.
I ostatnie pytanie - ten kontakt z wampirami z Wielkiej Brytanii czy z innych krajów jest czysto internetowy czy także realny? I ogólnie - czy sama utrzymujesz jakiś kontakt w "realu" z ludźmi związanymi z wampiryzmem (nieważne czy polskim czy zagranicznym), czy raczej są to czysto internetowe inicjatywy?
Z wampirami z wysp na razie internetowy, ale to kwestia odległości i czasu. Za rok, dwa mam zamiar się do nich wybrać. W Polsce, jeśli poznam kogoś w internecie, to dążę do spotkania w realnym świecie. Zazwyczaj, gdy kogoś poznam, proponuję spotkanie, po którym stwierdzam, czy warto pogłębić znajomość, czy osoba jest autentyczna itd., ale też zdarza się spotkać nawet po roku, bo po prostu wcześniej nie było możliwości. Obecnie wszystkie wampiry z Polski, z jakimi utrzymuję kontakt są moimi znajomymi w realnym świecie. Nie lubię się zamykać w internecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz